Uncategorized

Kolejne błazeństwa „made in Poland”.

Oto niewysłany list do Redaktora STAPISU, który powiadomił mnie, że polski Facebook usunął informacje o mojej książce Kanadyjski obóz konny (wydanej przez STAPIS). Chodzi oficjalnie chyba o to, że moja nowelka „promuje” narkotyki, tzn. konopie.

Jakiś zawistny głupek-biurokrata w biurze Facebooka zbanował moja książkę bo niby co? Zachęcam do używania dragów? Przecież ten durny polakatolicki cenzor nie przeczytał i kompletnie nie rozumie mojej książki, kompletnie nie rozumie jaka jest różnica miedzy CBD a THC. A poza tym, o czym tu mowa! Dwa lata temu cała Kanada zalegalizowała marihuanę rekreacyjną, a ostatnio 4 kolejne stany w USA zrobiły to samo. Obecnie już w 15 stanach rekreacyjna marihuana jest legalna, a ponad chyba 30 stanów już od dawna zezwala na marihuanę medyczną. Oczywiście Holandia i Portugalia już dawno skończyły z durną „wojną z dragami”. Ale rząd w Polsce ciągle głupi i głupszy.  

Polakatolickie świry fejsbukowe w Polsce ocenzurowały moją nowelkę, bo przecie w Polsce ma być nieskazitelna czystość i cnota katolicka. Żadnej marihuany, ani medycznej ani tym bardziej rekreacyjnej. Żadnej konopi przemysłowej. I koniec i basta. Nie wolno nawet pisać o korzyściach medycznych marihuany/konopi. Kurwa jego mać: to jakieś “nowoczesne” gnoje od neostalinowskiej cenzury.   

To tak jakby cenzura w PRL zabroniła pisać Ryszardowi Kapuścińskiemu o uprawach marihuany i koki w reportażach z Ameryki Południowej!

Nie zdziwiłbym się gdyby za taką wredną decyzją była osobista wendetta jakiegoś polakatola, jak np. tego popierdolonego nieuka Głogowskiego i innych takich polakatoli, którzy bazgrolą na Twojej fejsbukowej tablicy.

(Pisałem to chyba pod koniec zeszłego roku.)

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *