Uncategorized

Notki z Polski

Samolot Lufthansy szybko odrywa się od powierzchni lotniska w Balicach i pogrąża się w błękicie bezchmurnego, słonecznego nieba. Jest 8. listopada, 2022, bezprecedensowy, piękny, ciepły, jesienny dzień. Chciałoby się przedłużyć czas i zostać w Polsce jeszcze jeden tydzień. Ale nie mogę, muszę wracać.

Za oknem widzę uciekające samochody, drzewa, drogi. Coraz mniejsze, coraz dalsze. Czuję, że po raz pierwszy zostawiam Polskę nie z łatwą nadzieją na następny powrót, tylko z trudną do ukrycia rozpaczą, że Polska, jak trafiony torpedą statek, zaczyna powoli tonąć, pogrążając się w otchłani nadchodzącej katastrofy energetycznej, gospodarczej i politycznej.  I militarnej, bo na Ukrainie już walczą i giną polscy żołnierze, o czym złowieszczo milczą polskie media.

To może były moje ostatnie wakacje w Polsce. Powinienem napisać notki z Polski pt. „Wakacje 2022”, natchniony książką Anny Lisieckiej „Wakacje 1939”.

(Mam zamówienie na dalsze „Notki z Polski” od byłego analityka CIA. Myślę, że powinienem skorzystać z zaproszenia.)

3 thoughts on “Notki z Polski”

    1. “zabrzmiały boleśnie”. Jest boleśnie. Ja już nie poznaje Polski, szczególnie rzadu polskiego. Chyba żyje już teraz w innym świecie.

  1. Pisz więcej Kaz. Słowa o ostatniej może wizycie w Polsce a i o jej tonięciu zabrzmiały boleśnie.
    Mam nadzieję, że do odwiedzin jednak jeszcze dojdzie, ale tonięcia obawiam się tak jak TY
    Trzymaj się

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *