Uncategorized

Skromna propozycja: Moje kochane świry antyszczepionkowe i inne antynaukowe

Moje kochane świry antyszczepionkowe i inne antynaukowe:

W pierwszych słowach mojego listu chcę powiedzieć, że was kocham, jak przykazał jezusicek żydowski. W drugich słowach mojego listu, chcę powiedzieć, że mam nadzieję, że wy mnie też obdarzacie swą polakatolicką miłością. Tyle miłości katolickiej wokoło! Cieszę się.

Whole lotta love, baby!

(To kolejny test na inteligencję dla infantylnego, schorzałego intelektualnie i fizycznie jakiegoś „Mirosława”, który ciągle nie wie, że w 21. wieku można łatwo tłumaczyć teksty na Google na wszystkie chyba języki świata.)

Posłuchajcie, więc, Wy, „zdrowe”, niezaszczepione świry polakatolickie, co wam powiem dziś.

(Tu klaruję: to, że nie uważacie się za katolików, a nawet deklarujecie, że jesteście „Słowianami”, to wcale nie znaczy, że nie jesteście polakatolikami, bo polakatolik to niekoniecznie to samo, co polski katolik. (Znam osobiście kilkunastu „Słowian”, którzy są mimo wszystko polakatolikami, o czym oni sami nie wiedzą, bo nie rozumieją, co to jest polakatolik. I znam też kilkunastu wykształconych, całkiem sensownych, przyjaznych mi ludzi, którzy oficjalnie uważają się za katolików.)

Więc zamknijcie choć na chwilę te swoje głupie mordy polakatolickie i posłuchajcie co wam dziś powiem.

Skoro ja, zaszczepiony, mam niby „wnet umrzeć”, bo jestem już „skażony” i „osłabiony szczepionką żydowską” – jak to bez przerwy tu i gdzie indziej werbalnie pierdzicie – więc ja proponuję prosty test na zdrowie fizyczne żeby ustalić wreszcie go jest zdrowszy:

Wy czy ja?

W końcu, o co chodzi! Czy o to, że ktoś więcej drze mordę, że jest zdrowszy? Czy o to, że ktoś jest zdrowszy? Więc ja wam to mogę bardzo łatwo udowodnić. Proponuję prosty test.

Oto moja skromna propozycja: spotykamy się gdzieś w Polsce, np. na Plantach w Krakowie. Żeby brać udział w takim teście, musicie jednak, wy, antyszczepionkowe świry polakatolickie, najpierw zakwalifikować się, żeby mieć prawo do uczestniczenia w takim teście. Najpierw musicie przebiec 3 km i zrobić 25 pompek. To jest minimum.

Jeżeli taki test zdacie, to wtedy ja i wy bierzemy udział w poważniejszych zawodach: najpierw wyścig na 5 km a potem zawody, kto więcej zrobi pompek. Oczywiście musimy zatrudnić bezstronnego sędziego, którego też opłacę, bo przecież wam ciągle i kasy i rozumu brakuje. Takie z was jakieś nieporadne, nieudaczne świry polakatolickie.

Obawiam się, jednak, że większość z was zdechnie w tych przedbiegach na atak serca albo na wylew krwi do waszych móżdżków. I taka to będzie z was pociecha. No, ale nie macie wyjścia: albo jesteście zdrowe, niezaszczepione świry polakatolickie, albo jesteście stare, głupie niezaszczepione, zdychające świry polakatolickie.

Jestem nawet skłonny ufundować nagrodę dla tego, kto zda taki test i pokona mnie, nagrodę w wysokości 1000 złotych.

Oczywiście, taki test na sprawność fizyczną powinien odbywać się w kategoriach wiekowych. Trudno, żeby facet 70-letni stawał do takich zawodów z 20-latkiem. Ale ja wspaniałomyślnie obniżę próg wiekowy dla waszego uczestnictwa o nawet 10 lat. Czyli każdy z was, kto ma 60+ lat kwalifikuje się na takie zawody.

No i co, antyszczepionkowe świry polakatolickie?

Czy jesteście na tyle dorośli żeby stanąć teraz na wysokości zadania i pokazać, że stać was na trochę więcej niż ciągłe pierdzenie werbalne o szkodliwości szczepionek? Że nie tylko macie mocne, wredne mordy, ale również mocne płuca, nogi i ramiona i że jesteście choć na tyle zdrowi (skoro nie dostaliście „śmiertelnej” szczepionki, którą ja dostałem), że mnie pokonacie? Jak wygracie, dostaniecie 1000 złotych. I ja wtedy odejdę pokonany.

Tylko, że wy, antyszczepionkowe świry polakatolickie, nie przyjmiecie takiego wyzwania, tylko się od razu zesracie ze strachu i powchodzicie z powrotem do nory. 

O ile jako pisarz, redaktor i bloger, muszę czasami z konieczności znosić świrów, to nie mogę absolutnie tolerować anonimowych świrów. I z takim świrami na pewno nie będę się więcej ani umawiał na żadne testy zdrowotne ani na dalsze dyskusje o szczepionkach i wiedzy naukowej.

Żeby wiec w ogóle „kwalifikować się na kwalifikacje”, musicie podać swoje podstawowe dane, a nie tchórzliwie, jak karaluchy, chować się bez przerwy za różnymi nickami:

  1. Wiek
  2. Imię i nazwisko
  3. Aktualne zdjęcie (ostatnie 2-3 lata)
  4. Aktualny adres

Moje zdjęcia są w mediach oczywiście, np. na moim blogu, kazdziamka.com. Ale ponieważ było ono robione ok. 10 lat temu, zasyłam wam link do mojego muzycznego wideo, które nagrałem ok. 5 miesięcy temu. To taki, przy okazji, prezent muzyczny dla was, moje kochane świry polakatolickie, żeby poszerzyć wasze horyzonty kulturalne. (Jest tam też trochę poezji, ale jej niestety nie zrozumiecie.)

Miałem tu zamiar skończyć, ale świr „Mirosław” znowu zrobił tu kupę i trzeba po nim posprzątać.

Więc muszę wyjaśnić jeszcze dwie sprawy. Zgadzam się oczywiście, że taka tragedia jak samobójstwo syna Opolczyka powinna być sprawą prywatną. Ale nie była i w zasadzie nie może być, bo nie da się takich spraw ukryć przed mediami. Temat ten był kiedyś poruszany tu na Blogu Przemka, w necie były zdjęcia, więc na pewno nie jest to sprawa ściśle „prywatna”. Jeżeli jednak Opolczyk czuje się mimo wszystko urażony, to oczywiście chętnie go tu na tym forum przeproszę, bo jest to dla mnie niewyobrażalna tragedia i należy mu jak najbardziej współczuć. Jak pisałem, chciałem kiedyś mu pomóc, ale czasami pomóc nie da się.

A druga sprawa to chęć uderzenia mnie „rękawicą” przez świra Mirosława. Zachowam to jako dowód na potencjalne przestępstwo, bo taka groźba może być przydatna do sprawy sadowej, jeżeli świr Mirosław rzeczywiście chciałby mnie w ten sposób zaatakować.

Osobiście bardzo nie polecam. Ponieważ gram w tenisa od 30 lat, mogę przypadkowo i instynktownie broniąc się przed atakiem świra wyrządzić mu wielką krzywdę moim forehandem. I co wtedy, świrze Mirosławie? Będę odpowiadał za być może fatalne okaleczenie?

I słowo końcowe: świrze Mirosławie, przez długi czas dawałem ci szansę, żebyś się opamiętał. Każdy robi błędy i każdy może być wulgarny. Ja też. Ale są tacy, jak np. Piotr (i ja), którzy kiedy zorientowali się, że zrobili błąd mieli odwagę cywilną i inteligencję się przyznać. (Tak, nie powinienem był wspominać o samobójstwie syna Opolczyka, nawet jeżeli była tu już tak czy inaczej wiadomości medialna, czy powiedzmy blogowa.) Piotr, poza tym, że się przyznał do błędu i przeprosił, to często tu umieszcza cenne informacje, np. ostatnio dzięki niemu oglądałem bardzo ważny film „Seaspiracy” (“Ciemne strony rybołówstwa”.) I na tym polega dobre blogowanie: dzięki blogerom można się dowiedzieć wielu cennych rzeczy i stworzyć interesującą grupę dyskusyjną i informatywną.

Ty natomiast nigdy nie umieściłeś ani jednego sensownego, pożytecznego postu. Twoje posty to jak ludzkie kupy w miejscu publicznym zrobione. A jak nie kupy, to ciągłe pierdzenie werbalne. Jak długo ktoś może coś takiego ohydnego i głupiego wytrzymać! Więc ja tu, teraz, oficjalnie tobie oznajmuję: więcej już nigdy nie uhonoruję cię żadną odpowiedzią na żadne twoje, nawet najbardziej prowokacyjne, wypowiedzi. Myślisz może, że ciekawość ludzka przeważy w końcu i jak zobaczę jeden z twoich nicków to przeczytam i znowu napiszę. Nie napiszę i nie przeczytam. Nie wierzysz mi? No to się bardzo łatwo przekonasz. Try me, amigo.

I to byłoby na tyle. Adios.

Good fucking riddance! (Google ci przetłumaczy, albo poproś swojego wnuka, żeby ci pomógł.)

—————————————————-

Komentarz od Konrada:

Witam Kaz,
Jestem zaszczepiony i jestem katolikiem – praktykującym. I dobrze mi z tym.
Po prawie dziesięciu latach harówy na nowojorskich budowach, nie dałbym chyba rady stanąć z Tobą w szranki ( doskwiera kręgosłup), a jak sam mi kiedyś pisałeś biegasz, ćwiczysz i prowadzisz zdrowy tryb życia.  Ale jak będziesz z Basią gdzieś w pobliżu Bieszczadów to nie zapomnij o mnie. Powędrujemy po połoninach. Powspominamy wspólne czasy na UŚ. Czekamy,
Grażyna i Konrad   —– trafiły się mickiewiczowskie imiona.


Komentarz od Wita (Kanada):

Cześć Kaziu.

Przeczytalem Twoj list otwarty.  Trudno się z nim nie zgodzić.  Niestety mam kilka bliskich mi osob, ktore sa zagorzałym antysczepionkowcami.  Niektóre ich argumenty są tak dziwaczne, ze nie sposób uwierzyć, ze to sa osoby dosyc wykształcone.  Najgorsze jest to, ze nie ma z nim żadnej dyskusji,  Tylko teoria spiskowa i koniec.  Szkoda gadać,  Czasami chciałbym zacytować Ciebie z Twojego listu. Nie robie tego poniewaz lubie te osoby i w innych sytuacjach są zupełnie fajni.  Załączam video z tradycyjnym leczeniem moze to sie komus przyda…..Pozdrawiam. Wit

Komentarz od Wita (Polska):

Drogi Kaziu

Wdawanie się w dialog, a raczej monolog, z tymi pojebami jest bezproduktywne i jałowe. To tak gdybyś próbował wytłumaczyć psu, że kość, która leży na podłodze nie jest dla niego.  Therefore, I rest my case.

PS: W rejonie podkarpacia zaszczepiło się jedynie 22% + osób. Ci ludzie chcą robić dutki na turystach. Trzeba być zupełnie pojebanym, aby oczekiwać od przyjezdnych zgodę na zakażenie się od hosta, podczas gdy on oczekuje sowitej zapłaty za swoje usługi. Ale to jest cala tajemnica wiary, ciemny, tępy lud pozbawiany wszelkiej refleksj
i.

Wit

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *